Jakie konsument ma prawa (zlecenie naprawa laptopa do sklepie, po gwarancji)
Większość laptopów działa około 2, 3 lata i... zaczynają się psuć lub działają do okresu gdzie podzespoły danego sprzętu "zużywają" się na tyle, że zaczynają protestować.
Jest to wyznacznik naszych czasów: coraz gorsza jakość i awaryjność, gdzie wiele urządzeń ma... zaprogramowane, aby po 2 latach się zepsuć - zostało to wytłumaczone w filmie "Spisek żarówkowy" na przykładzie drukarki.
Ogólnie w Polsce jest masę serwisów, które naprawiają laptopy po gwarancji, czyli odpłatnie.
Ale co zrobić, kiedy nie znamy żadnego serwisu w naszym mieście, oraz nie mamy czasu lub chęci ja jeżdżenie po innych miastach. Odpowiedź: oddajemy laptopa do sklepu komputerowego, który wykona całą robotę za nas (sklepy komputerowe mają podpisane umowy ze serwisami).
Jest to największy błąd - połączenie: wy (petent) >> sklep komputerowy >> serwis - sprawia, że pozbywacie się masy praw.
A o wszystkim dowiedziałem się w biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów.
1. Paragon, faktura z rozbiciem na poszczególne elementy za jakie płacimy.
Sklep jako instytucja (podmiot), któremu zlecamy zadanie (usługę) nie musi, a nawet nie ma obowiązku wystawiania nam dokładnego paragonu. Nawet faktura może być wystawiona na zasadzie: wykonanie usługi.
Wszystko w rękach sklepu: jeśli jest on dobry i dba o klienta, to zgodzi się na wystawienie paragonu czy faktury na zasadzie: wyszczególnienie kosztu karty, naprawy itd.
Ale jak napisałem, może wcale tego nie robić, jak dać całą kwotę i opisać ją jako: naprawa laptopa, czy Usługa serwisowa, naprawa.
2. Czas naprawy laptopa
Nie ma żadnych przepisów to regulujących. To serwis określa nam, ile będzie trwać naprawa.
I tu jest haczyk - możemy żądać od sklepu wydania nam potwierdzenie w terminie naprawy. Dzięki temu mamy jasną deklaracje: ile będziemy musieli czekać. Bez tego, serwis może nam to naprawiać nawet i 2 miesiące.
3. Upust za czekanie
Nie ma czegoś takiego.
Jest za to coś innego, o czym dowiedziałem się u PRK - jeśli oddajecie laptopa do sklepu a sklep nie poinformował was o przyspieszonej procedurze naprawy (np. zapłaci pan/pani 100% więcej, wtedy laptop będzie naprawiony w kilka dni) jest to bardzo ważne, to jeśli pracujecie na danym laptopie (czyli jest on wam potrzebny do prowadzenia firmy, czy do generowania przychodów) i wypożyczycie lub zakupicie jakiś inny np. używany laptop lub na braku laptopa zaczniecie ponosić straty z tytułu firmy czy działalności - w tym momencie przedstawiając takowe koszty spowodowane brakiem waszego osobistego laptopa sklepowi (do którego oddaliście zepsuty sprzęt), ma on obowiązek pokrycia tych kosztów.
Ale tylko wtedy, kiedy sklep nie poinformuje was o możliwości (sami też musicie o taką ewentualność zapytać) "załatwienia" sprawy szybciej, to możecie coś takiego zrobić co napisałem powyżej - radzę jednak poinformować się u Rzecznika praw konsumentów w swoim mieście, ponieważ powyższa informacja jest trochę... dziwna.
4. Jak coś będziemy wiedzieć, to zadzwonimy
Sklep nie ma żadnych obowiązków jeśli chodzi o informowanie petentów w kwestii prac z naprawą. Sklep ma prawo i musi zadzwonić tylko: aby nas poinformować o wycenieniu naprawy w laptopie i czy się zgadzamy czy nie i że naprawiony lub nie laptop jest do odbioru. Przez cały pozostały okres naprawy, sklep nie ma obowiązku dzwonić do nas z jakimikolwiek innymi informacjami: co się dzieje z naszym laptopem. Nawet jeśli naprawa trwa ponad miesiąc.
5.Telefon do serwisu
Sklep nie ma obowiązku podać nam telefonu do serwisu. Jeśli sklep jest dobry, a sprzedawca w porządku to użyczy nam telefon do serwisu, abyśmy my dowiadywali się odnośnie naszego laptopa, w innym przypadku: sklep ma prawo odmówić nam podania telefonu bezpośrednio do serwisu.
6. Gwarancja na wymienioną rzeczy, czy na usługę
Jako że to my sklecamy usługę sklepowi, a sklep serwisowi - NIE OBOWIĄZUJE nas reklamacja danej rzeczy, która została wymieniona w naszym laptopie na nową. Ponieważ, jak to mi przedstawił PRK (Powiatowy rzecznik konsumentów), to nie my kupujemy dany element ale... serwis. Oznacza to, że pomiędzy nami a np. hurtownią jest pośrednik i prawnie... to on jako kupujący otrzymuje kartę gwarancyjną. My jako osoby zlecające daną usługę: nie kupujemy danego elementu, a więc nie przysługuje nam prawo do jego reklamowania.
Sytuacja była by odmienna, gdybyśmy to my kupili dany element bezpośrednio i dali go do zamontowania - wtedy jako bezpośredni kupujący mamy kartę gwarancyjną.
Ale jest to o tyle dziwne, ponieważ w tym punkcie jest masę nie jasności.
6a. Jeśli płacimy za dany element, który później jest wymieniony w laptopie - to dziwne jest, że nie obowiązuje nas gwarancja na niego. Przecież jeśli płacimy za niego, to tak jakbyśmy go kupowali - czy może ja już źle rozumuje?
6b. Jeśli serwis kupuje dany element, który później będzie wymieniony w naszym laptopie, to czy montując go w naszym laptopie nie przekazuje danego elementu nam na zasadzie - odsprzedaży?
Ważna informacja: okres gwarancyjny określa serwis i to od niego zależy: ile przysługuje nam okresu na reklamację - ale tylko na ten element który był wymieniany, na żaden inny, który zepsuje się np. po miesiącu w naszym laptopie.
Jeśli zauważycie zaraz po przyjściu do domu jakieś problemy ze swoim laptopem, musicie to zgłosić jako reklamacja po naprawie czyli np. rysy, otarcia, błędne działanie elementów w waszym laptopie.
Jest to ważne, ponieważ musicie się dowiedzieć, odbierając laptopa, czy laptop przeszedł kompleksową diagnostykę - jeśli tak, a większość serwisów to robi - i przy danej diagnostyce nie zostały wykryte mankamenty, które pojawiły się po odebraniu laptopa - serwis ma 14 dni na sprawdzenie i zlikwidowanie mankamentów czy uszkodzeń na swój koszt.
7. Błędne informacje i... zbywanie.
Jak napisałem: sklep nie ma obowiązku informowania was o zaistniałej sytuacji jeśli zgodziliście się na naprawę i jej koszt.
Jeśli sklep jest w porządku, może wam przekazać informacje, ale nie musi.
Po przeczytaniu powyższych punktów można odnieść wrażenie, że oddając laptopa do sklepu komputerowego, ponieważ w naszej okolicy nie ma serwisu, nie mamy żadnych praw jak tylko: potwierdzenie naprawy i zapłaty (godzimy się na kwotę naprawy) i odebranie naszego laptopa ze sklepu. Nie ma żadnego okresu, terminu określającego okres naprawy (ile to ma trwać) - chyba że otrzymamy na piśmie konkretną datę - bez tego, możemy sobie czekać i czekać (serwis przyjmuje 28 dni roboczych na naprawę - to daje nam 7 tygodni, czyli niecałe 2 miesiące). Nie ma mamy gwarancji (obowiązuje w UE 2 lata) na dany element wymieniany w naszym laptopie - to serwis ustala nam okres gwarancyjny, ponieważ my... nie zlecamy zakup danego nowego elementu, ale zlecamy naprawę/wymianę danego elementu. Jeśli byśmy zlecali oprócz naprawy kupno danego elementu, wtedy serwis staje się pośrednikiem między sprzedającym np. hurtownia czy producent, a nami - w innym przypadku jak: wymiana, zlecamy tylko montaż - więc wszystkie prawa gwarancyjne przechodzą na... serwis.
WAŻNE!!
Odbierając laptopa mamy obowiązek otrzymać od sklepu wykaz - ile co kosztowało i za zapłaciliśmy daną kwotę. Jest to nie zależny dokument dokumentujący naprawę w naszym laptopie i mamy obowiązek domagać się go od sprzedawcy w sklepie - sprzedawca nie ma prawa nam odmówić.
Innym obowiązkiem jaki nam przysługuje to... odebranie uszkodzonego elementu, który został wymieniony na sprawny.
Teraz wiem, że zanim złoże daną rzecz do naprawy: wypytam się o wszystko co napisałem powyżej, aby później nie obudził się z ręką w nocniku.
Jest to wyznacznik naszych czasów: coraz gorsza jakość i awaryjność, gdzie wiele urządzeń ma... zaprogramowane, aby po 2 latach się zepsuć - zostało to wytłumaczone w filmie "Spisek żarówkowy" na przykładzie drukarki.
Ogólnie w Polsce jest masę serwisów, które naprawiają laptopy po gwarancji, czyli odpłatnie.
Ale co zrobić, kiedy nie znamy żadnego serwisu w naszym mieście, oraz nie mamy czasu lub chęci ja jeżdżenie po innych miastach. Odpowiedź: oddajemy laptopa do sklepu komputerowego, który wykona całą robotę za nas (sklepy komputerowe mają podpisane umowy ze serwisami).
Jest to największy błąd - połączenie: wy (petent) >> sklep komputerowy >> serwis - sprawia, że pozbywacie się masy praw.
A o wszystkim dowiedziałem się w biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów.
1. Paragon, faktura z rozbiciem na poszczególne elementy za jakie płacimy.
Sklep jako instytucja (podmiot), któremu zlecamy zadanie (usługę) nie musi, a nawet nie ma obowiązku wystawiania nam dokładnego paragonu. Nawet faktura może być wystawiona na zasadzie: wykonanie usługi.
Wszystko w rękach sklepu: jeśli jest on dobry i dba o klienta, to zgodzi się na wystawienie paragonu czy faktury na zasadzie: wyszczególnienie kosztu karty, naprawy itd.
Ale jak napisałem, może wcale tego nie robić, jak dać całą kwotę i opisać ją jako: naprawa laptopa, czy Usługa serwisowa, naprawa.
2. Czas naprawy laptopa
Nie ma żadnych przepisów to regulujących. To serwis określa nam, ile będzie trwać naprawa.
I tu jest haczyk - możemy żądać od sklepu wydania nam potwierdzenie w terminie naprawy. Dzięki temu mamy jasną deklaracje: ile będziemy musieli czekać. Bez tego, serwis może nam to naprawiać nawet i 2 miesiące.
3. Upust za czekanie
Nie ma czegoś takiego.
Jest za to coś innego, o czym dowiedziałem się u PRK - jeśli oddajecie laptopa do sklepu a sklep nie poinformował was o przyspieszonej procedurze naprawy (np. zapłaci pan/pani 100% więcej, wtedy laptop będzie naprawiony w kilka dni) jest to bardzo ważne, to jeśli pracujecie na danym laptopie (czyli jest on wam potrzebny do prowadzenia firmy, czy do generowania przychodów) i wypożyczycie lub zakupicie jakiś inny np. używany laptop lub na braku laptopa zaczniecie ponosić straty z tytułu firmy czy działalności - w tym momencie przedstawiając takowe koszty spowodowane brakiem waszego osobistego laptopa sklepowi (do którego oddaliście zepsuty sprzęt), ma on obowiązek pokrycia tych kosztów.
Ale tylko wtedy, kiedy sklep nie poinformuje was o możliwości (sami też musicie o taką ewentualność zapytać) "załatwienia" sprawy szybciej, to możecie coś takiego zrobić co napisałem powyżej - radzę jednak poinformować się u Rzecznika praw konsumentów w swoim mieście, ponieważ powyższa informacja jest trochę... dziwna.
4. Jak coś będziemy wiedzieć, to zadzwonimy
Sklep nie ma żadnych obowiązków jeśli chodzi o informowanie petentów w kwestii prac z naprawą. Sklep ma prawo i musi zadzwonić tylko: aby nas poinformować o wycenieniu naprawy w laptopie i czy się zgadzamy czy nie i że naprawiony lub nie laptop jest do odbioru. Przez cały pozostały okres naprawy, sklep nie ma obowiązku dzwonić do nas z jakimikolwiek innymi informacjami: co się dzieje z naszym laptopem. Nawet jeśli naprawa trwa ponad miesiąc.
5.Telefon do serwisu
Sklep nie ma obowiązku podać nam telefonu do serwisu. Jeśli sklep jest dobry, a sprzedawca w porządku to użyczy nam telefon do serwisu, abyśmy my dowiadywali się odnośnie naszego laptopa, w innym przypadku: sklep ma prawo odmówić nam podania telefonu bezpośrednio do serwisu.
6. Gwarancja na wymienioną rzeczy, czy na usługę
Jako że to my sklecamy usługę sklepowi, a sklep serwisowi - NIE OBOWIĄZUJE nas reklamacja danej rzeczy, która została wymieniona w naszym laptopie na nową. Ponieważ, jak to mi przedstawił PRK (Powiatowy rzecznik konsumentów), to nie my kupujemy dany element ale... serwis. Oznacza to, że pomiędzy nami a np. hurtownią jest pośrednik i prawnie... to on jako kupujący otrzymuje kartę gwarancyjną. My jako osoby zlecające daną usługę: nie kupujemy danego elementu, a więc nie przysługuje nam prawo do jego reklamowania.
Sytuacja była by odmienna, gdybyśmy to my kupili dany element bezpośrednio i dali go do zamontowania - wtedy jako bezpośredni kupujący mamy kartę gwarancyjną.
Ale jest to o tyle dziwne, ponieważ w tym punkcie jest masę nie jasności.
6a. Jeśli płacimy za dany element, który później jest wymieniony w laptopie - to dziwne jest, że nie obowiązuje nas gwarancja na niego. Przecież jeśli płacimy za niego, to tak jakbyśmy go kupowali - czy może ja już źle rozumuje?
6b. Jeśli serwis kupuje dany element, który później będzie wymieniony w naszym laptopie, to czy montując go w naszym laptopie nie przekazuje danego elementu nam na zasadzie - odsprzedaży?
Ważna informacja: okres gwarancyjny określa serwis i to od niego zależy: ile przysługuje nam okresu na reklamację - ale tylko na ten element który był wymieniany, na żaden inny, który zepsuje się np. po miesiącu w naszym laptopie.
Jeśli zauważycie zaraz po przyjściu do domu jakieś problemy ze swoim laptopem, musicie to zgłosić jako reklamacja po naprawie czyli np. rysy, otarcia, błędne działanie elementów w waszym laptopie.
Jest to ważne, ponieważ musicie się dowiedzieć, odbierając laptopa, czy laptop przeszedł kompleksową diagnostykę - jeśli tak, a większość serwisów to robi - i przy danej diagnostyce nie zostały wykryte mankamenty, które pojawiły się po odebraniu laptopa - serwis ma 14 dni na sprawdzenie i zlikwidowanie mankamentów czy uszkodzeń na swój koszt.
7. Błędne informacje i... zbywanie.
Jak napisałem: sklep nie ma obowiązku informowania was o zaistniałej sytuacji jeśli zgodziliście się na naprawę i jej koszt.
Jeśli sklep jest w porządku, może wam przekazać informacje, ale nie musi.
Po przeczytaniu powyższych punktów można odnieść wrażenie, że oddając laptopa do sklepu komputerowego, ponieważ w naszej okolicy nie ma serwisu, nie mamy żadnych praw jak tylko: potwierdzenie naprawy i zapłaty (godzimy się na kwotę naprawy) i odebranie naszego laptopa ze sklepu. Nie ma żadnego okresu, terminu określającego okres naprawy (ile to ma trwać) - chyba że otrzymamy na piśmie konkretną datę - bez tego, możemy sobie czekać i czekać (serwis przyjmuje 28 dni roboczych na naprawę - to daje nam 7 tygodni, czyli niecałe 2 miesiące). Nie ma mamy gwarancji (obowiązuje w UE 2 lata) na dany element wymieniany w naszym laptopie - to serwis ustala nam okres gwarancyjny, ponieważ my... nie zlecamy zakup danego nowego elementu, ale zlecamy naprawę/wymianę danego elementu. Jeśli byśmy zlecali oprócz naprawy kupno danego elementu, wtedy serwis staje się pośrednikiem między sprzedającym np. hurtownia czy producent, a nami - w innym przypadku jak: wymiana, zlecamy tylko montaż - więc wszystkie prawa gwarancyjne przechodzą na... serwis.
WAŻNE!!
Odbierając laptopa mamy obowiązek otrzymać od sklepu wykaz - ile co kosztowało i za zapłaciliśmy daną kwotę. Jest to nie zależny dokument dokumentujący naprawę w naszym laptopie i mamy obowiązek domagać się go od sprzedawcy w sklepie - sprzedawca nie ma prawa nam odmówić.
Innym obowiązkiem jaki nam przysługuje to... odebranie uszkodzonego elementu, który został wymieniony na sprawny.
Teraz wiem, że zanim złoże daną rzecz do naprawy: wypytam się o wszystko co napisałem powyżej, aby później nie obudził się z ręką w nocniku.
Komentarze
Prześlij komentarz